ROZDZIAŁ 4
AKT 1-1 - NosQuest 1: Poszukiwacz Przygód

✦ QUEST ID 2 
Spotkaj Calvina Coach i poznaj swoje imię.
______________________________________________________

✦ DIALOG ID 12005 
TALK
Poszukiwacz Przygód:
(Idzie kilka kroków... po czym zatrzymuje się gwałtownie.) Znowu to dziwne uczucie...

Jakby coś... prowadziło mnie za rękę.
(ostrożnie patrzy w górę) Huh?! C-co to jest?!
Ospałek:
(ziewa przeciągle, nawet nie podnosząc wzroku) Aaa, to? Kompas Duszy.
Poszukiwacz Przygód:
Kompas... duszy?

Ospałek:
Mhm.

Taka wbudowana podpowiedź twojego wisiorka.

Startuje sama, kiedy nie masz pojęcia, dokąd iść.

(lekko drapie się po głowie) Wiesz... świeżo odrodzeni Poszukiwacze często gubią się w świecie.

Dusza pamięta kierunek, nawet jeśli ty jeszcze nie.
Poszukiwacz Przygód:
Czyli to... normalne?

Ospałek:
(wzrusza ramionami, jakby mówił o najbanalniejszej rzeczy na świecie) Dla ciebie - jak najbardziej.

Kompas świeci, dopóki potrzebujesz prowadzenia.

Kiedy przestanie... To znaczy, że świat uznał, że jesteś gotowy iść sam.
Poszukiwacz Przygód:
...To trochę straszne. Ale... też pomocne.

Ospałek:
(ziewa po raz trzeci) Witamy w świecie Poszukiwacza.

Tu nawet twoja dusza ma system nawigacji.
______________________________________________________

✦ 
DIALOG ID 12006 

FINISH
Poszukiwacz podchodzi do domku Calvina. Przed wejściem stoi młody, białowłosy mag z ciężką księgą ozdobioną runami.

Drugą dłonią kreśli w powietrzu drobne, świetliste znaki - pojawiają się i gasną, jakby magia uprzedzała jego myśli.

A gdy poszukiwacz zbliża się o krok, Calvin przerywa gest i patrzy na niego z żywą, ciepłą ciekawością.
Calvin Coach:
O, cześć! Ty musisz być tym nowym, o którym mówiła Mimi.

Od razu widać - masz ten klasyczny "dopiero-co-spadłem-z-nieba" wyraz twarzy.

No, chodź bliżej! Mimi mówiła, że przyniesiesz wisiorek. A Ospałek dodał, że mam zrobić swoje "czary-mary".
Poszukiwacz Przygód:
Czary... mary...?

Mówisz o… wisiorku?

(odruchowo dotyka klejnotu na szyi) Powiedzieli mi, że możesz... odczytać moje imię.
Calvin Coach:
Oczywiście! W końcu to jedna z najważniejszych części narodzin Poszukiwacza.

Widzisz... kiedy się rodzisz, nie masz wspomnień. Ale twoja dusza zostawia ślad.

To echo z czasem krystalizuje się w artefakt. W twoim przypadku: ten wisiorek.

To nie pamiątka. To naczynie twojej mocy duchowej - prawdy o tym, kim stałeś się w chwili odrodzenia.
Nie przechowuje obrazów z tamtego świata... ale trzyma prawdę o twoim pierwotnym śnie. A w tym śnie zapisane jest twoje imię.

Dlatego możemy je "odczytać". Choć… "pozwolić mu wrócić" brzmi chyba bliżej prawdy.

A co najciekawsze - nowe wisiorki mają mnóstwo sekretów. Twój wygląda, jakby już z daleka chciał mi je wyszeptać.
Poszukiwacz Przygód:
(unosi delikatnie wisiorek. Wewnątrz pulsuje niespokojne, migotliwe światło.)

Reaguje... dziwnie, odkąd się obudziłem.

Calvin Coach:
(Calvin zbliża dłoń powoli, ostrożnie - jak ktoś, kto dotyka czegoś żywego i wrażliwego. Światło wisiorka drga mocniej, jakby wyczuwało jego obecność.)

Hmm... tak podejrzewałem. Reaguje szybciej, niż powinien.

Poszukiwacz Przygód:
To... normalne?
Calvin Coach:
Czasem. Gdy świat staje się niespokojny, artefakty wyczuwają to szybciej niż my. Reagują... wcześniej.

Poszukiwacz Przygód:
Niespokojnego...? Czy to... przeze mnie?

Chwila ciszy. Calvin analizuje światło, choć stara się ukryć zmartwienie.
Calvin Coach:
Nie, nie. Nie obwiniaj się.

Po prostu twoje jądro duchowe jest już w pełni aktywne. Ciekawy przypadek, nic więcej.

Jakby coś w świecie stwierdziło, że musisz obudzić się trochę szybciej... niż planowano.
Poszukiwacz Przygód:
...!
Calvin Coach:
(szybko macha ręką) Ale to nie powód do paniki. Zwykła ciekawostka magiczna.

Najważniejsze jest jedno: dopóki nie znamy twojego imienia, twoja mana jest zamknięta -
jak księga bez okładki, której nie da się otworzyć.
Poszukiwacz Przygód:
Mana...? Jądro duchowe...? Czyli... mam już jakąś moc?

Trochę dużo jak na jeden poranek...
Calvin Coach:
Spokojnie, spokojnie! Już tłumaczę!

Moc duchowa - To energia twojego wisiorka. Pochodzi z ciebie. Jest stała, osobista, niepowtarzalna.

Mana - To energia czterech żywiołów. Bez niej umiejętności są jak machanie rękami - działa, ale... średnio.

Gdy nie masz wróżki, walczysz czystą esencją - czyli surową energią twojego wisiorka. To bezpieczne, proste i właśnie tego używają świeżo odrodzeni Poszukiwacze.

Poszukiwacz Przygód:
A wróżka... daje żywioły?
Calvin Coach:
Dokładnie tak!

Jeśli kiedyś zdobędziesz wróżkę, będziesz mógł nasycić esencję jednym z czterech żywiołów:

Ognia, Wody, Mroku albo Światła.
Ale do tego jeszcze długa droga. Teraz zajmijmy się najważniejszym.

Pokaż mi wisiorek.
(Poszukiwacz pokazuje wisiorek. Calvin delikatnie przejmuje go na chwilę i przykłada księgę pod spód. Runy natychmiast rozświetlają się.)

Calvin Coach:
Oho... szybki rezonans. Wyjątkowo szybki jak na pierwszy dzień...

Ale nic się nie bój - to tylko znaczy, że twoja energia nie lubi czekać.

A więc... czas na właściwe zaklęcie-! (Calvin unosi księgę teatralnie, bierze głęboki wdech - i z pełną powagą recytuje:)
ABRACADABRA, AMOR-OO-NA-NA
ABRACADABRA, MORTA-OOH-GA-GA
Poszukiwacz Przygód:
C-co to za zaklęcie?!

Calvin Coach:
Moje ulubione zaklęcie odczytu! Tylko nie pytaj, kto je wymyślił.
A więc twoje imię brzmi...

<pname>!

Poszukiwacz czuje, jak imię odbija się echem w jego piersi, jakby już kiedyś należało do niego... a jednocześnie brzmiało zupełnie nowe.

Poszukiwacz Przygód:
To... moje imię...
Calvin Coach:
I wraz z nim otworzyła się twoja mana. A skoro mana ruszyła... czas obudzić twoje pierwsze umiejętności.

Każdy Poszukiwacz rodzi się z ukrytymi instynktami walki. My ich nie uczymy - my tylko zdejmujemy pieczęć.

Ty masz dwa:
Mocne Uderzenie - Czysta Esencja, ukierunkowana w jedno, konkretne uderzenie. Stabilne, przewidywalne, niezłe na początek.
Strzał Wirujący - szybszy, żywszy, trochę kapryśny. Ale masz potencjał, by go okiełznać.
(Calvin kreśli znak nad wisiorkiem. Pieczęć pęka w błysku.)

Umiejętności przebudzone. Mana aktywna. Powinieneś czuć w dłoniach lekkie napięcie - to one czekają na pierwszy ruch.
Poszukiwacz Przygód:
(Lekkie drżenie przechodzi po dłoniach Poszukiwacza - jakby dwie uśpione formy energii właśnie otworzyły oczy.)

To uczucie...

Nie... nie do końca to rozumiem... Ale czuję ją. Naprawdę czuję... manę.
Calvin Coach:
(Delikatnie oddaje wisiorek.)

Na razie jesteś gotowy, by wyruszyć dalej. Teoman da ci broń, a Eva nauczy cię wzmacniać ciało przekąskami.

(Mimowolnie patrzy w niebo. Zbyt długo, by był to przypadek.)

Ale twoja energia... Świat dopiero zaczyna cię testować.

I mam przeczucie, że prędzej niż później pojawi się...

...List Losu.

Ale spokojnie. To tylko przeczucie.

_______________________________________
← Poprzedni rozdział | Lista rozdziałów | Następny rozdział →