DWA PIERWSZE ROZDZIAŁY V-WEB NOVEL!

Wiele razy się poddawałem zanim doszedłem do tego punku i wiele pomysłów odeszło w cień na zawsze nim znalazłem, tę najwłaściwszą koncepcję całości. Pora przestać się tylko zastanawiać, a w końcu ruszyć do przodu i z przytupem ogłaszam rozpoczęcie pracy nad gameplay'em serwera NosTalgii. PTB już działa i beta testerzy są w stanie powoli testować nowości.

A tym razem mam do zaprezentowania 2 pierwsze rozdziały historii. "Iskrę Cienia" i "Pierwszy Poranek". Długo myślałem nad tym jak miałaby działać novelka internetowa o takiej grze, w której fabuła jest nielinarna, bo tutaj main questy nie będą nas prowadziły za rękę i wymyśliłem system liczbowy AKT A B C D

A - Numer Aktu
B - Podakt, na przykład 1-1 jest o wiosce NosVille
C - "NosQuest" - to jak odcinek anime... lub arc fabularny zwieńczony finałem, zazwyczaj czasoprzestrzenią
D - Rozdział historii NosQuest

Więc teraz jesteśmy na etapie AKT 1-1-1-1 i AKT 1-1-1-2, a tak wyglądają pierwsze rozdziały:

✦ ROZDZIAŁ 1 - ISKRA CIENIA 
LINK DO ROZDZIAŁU

Rozdział pierwszy NosTalgii nie powstał po to, aby wprowadzić gracza w zasady gry czy opowiedzieć mu o świecie, lecz po to, by przypomnieć mu o czymś głębszym: że każde nowe życie, każda zmiana i każda przygoda zaczyna się od chwili, w której wszystko inne przestaje istnieć. Chciałem pokazać, że Poszukiwacz nie pojawia się jako gotowy bohater, ale jako ktoś, kto musi najpierw upaść, zapomnieć i poczuć pustkę, aby mogło narodzić się coś prawdziwego. NosTalgia nie jest światem triumfu, jest światem drugiej szansy, ale drugiej szansy, której nikt nie obiecywał. To świat utkany z fragmentów snów, z błędów, z tęsknot i z rzeczy, które nigdy nie powinny się wydarzyć, a mimo to powstały. To przestrzeń, w której pamięć milczy, a emocje mówią za nią; w której to, co utracone, jest ważniejsze niż to, co zdobyte. Chciałem, aby ten rozdział pokazał ludziom, że początek przygody nie musi być głośny i heroiczny. Może być cichy, delikatny, zimny, a nawet bolesny... a mimo to piękny. Że ważne jest nie to, skąd przychodzimy, tylko to, co zrobimy z tym miejscem, do którego trafiliśmy. Nasz bohater budzi się w świecie, który nie daje mu żadnych odpowiedzi, bo odpowiedzi nie są najważniejsze; najważniejsze jest pytanie, które nosi w sobie. NosTalgia zaczyna się od przegranej, aby każdy mógł poczuć, że prawdziwa siła rodzi się z własnej słabości, z własnego zagubienia. Ten rozdział jest zaproszeniem: nie do ratowania świata, ale do odkrywania go. Do odkrywania siebie. Do tego, by pozwolić, aby coś nowego narodziło się dokładnie tam, gdzie kiedyś była pustka.

Cały rozdział kończy się pobudzającym wyobraźnię intrem, w którym zawarłem swoją wizję narodzin poszukiwacza. Podpowiem, że wątek z klepsydrą i kryształową kulą jeszcze do nas powróci, a także to, że poszukiwacze wcale nie rodzą się w taki sam sposób. Lokacja "ciszy", a w tym wypadku lodowa klepsydra, jest odzwierciedleniem duszy naszego głównego bohatera, "Poszukiwacza Przygód". Niektórzy poszukiwacze mogą równie dobrze rodzić się w takiej eterycznej lokacji jak wulkan, czy jaskinia z wielkim głazem odmierzającym czas zamiast klepsydry itd.

To samo ze snem poszukiwaczy... każdy pamięta przebłysk czegoś innego. Nasz główny bohater pamięta śnieżne pustkowie, biel i śnieg. To wspomnienie NosTalgii z poprzedniego wcielenia.

✦ ROZDZIAŁ 2 - Pierwszy Poranek 
Narodziny Poszukiwacza to nie jest moment heroiczny, tylko głęboko symboliczny, prawie intymny. Wymyśliłem, że Poszukiwacz nie przychodzi na świat w zwykły sposób, lecz spada z nieba jak gwiazda, która zapomniała, że kiedyś świeciła. Uderza w Krąg Nadziei znajdujący się w samym sercu NosVille, a mieszkańcy uczynili z tego wydarzenia swoją tradycję: gdy światło opada, biegną, by przyjąć nową duszę. Nie z obowiązku, ale z szacunku do tego, co jest większe od nich. To oni, zwykli ludzie żyjący na granicy chaosu czasoprzestrzennych anomalii, niosą go do Domku Poszukiwaczy - miejsca, które pamięta każde przebudzenie, każdą przemianę, każde "pierwsze spojrzenie". To właśnie tam zachodzi proces utraty skrzydeł. Skrzydła nie odpadają brutalnie; one zanikają powoli, lekko, pióro po piórze, jakby sam sen, który przyniósł Poszukiwacza do tego świata, odbierał mu ostatni kawałek poprzedniego życia. Wizualnie skrzydła znikają, ale duchowo nigdy nie giną - wrócą, gdy nadejdzie właściwy moment. To subtelny symbol tego, że duch Poszukiwacza nie traci swojego pochodzenia, tylko musi je na nowo odkryć. Rankiem budzi się zagubiony, bez wspomnień, bez imienia, bez punktu zaczepienia. Dlatego to Mimi Mentor wita każdego z nich. Jest ciepła, spokojna, mówi miękko - bo musi. Musi uspokoić kogoś, kto wczoraj był światłem, a dziś jest człowiekiem. Ona tłumaczy, że to NosVille, że to dom, że są bezpieczni. I jednocześnie nie mówi zbyt wiele, bo w NosTalgii odpowiedzi przychodzą powoli, a nie od razu. Ten dialog był trudny, bo musiał łączyć delikatność, niepewność i magię, ale jednocześnie musiał naturalnie wprowadzić gracza w świat, w którym logika nie zawsze obowiązuje. Miał być pierwszym mostem między snem a rzeczywistością. I wierzę, że udało mi się uchwycić moment narodzin Poszukiwacza tak, jak chciałem: jako rytuał, który nie jest ani początkiem życia, ani jego końcem, ale czymś pomiędzy - pierwszym oddechem kogoś, kto dopiero zaczyna istnieć naprawdę.

NosTalgia ACT 1-1-1 - CHAPTER 1 and 2